niedziela, 6 listopada 2011

Mądre słowa

OH, Jaką gęstą sieć upletliśmy...

OH, Jaką gęstą sieć upletliśmy...



...Odkąd pierwszy raz zaczęliśmy praktykować oszustwo.


Europa poszukuje obecnie dofinansowania z Chin - podobnie jak USA tonie w
Chińskich długach.

Zbieg okoliczności? Nie ma szans.

David Icke Newsletter z niedzieli


W ten zimny i wyrachowany sposób,oryginalny kryzys bankowy z 2008 roku stał
się kryzysem prawie wszystkich - z wyjątkiem tych, którzy go spowodowali - i
duże połacie publicznego bogactwa zostały przeniesione na tych, którzy go
spowodowali. Ale to nie koniec tego procesu. O nie. Pomysłem jest
sprowadzenie każdego kraju na ich finansowe kolana tak, by mogły być wchłonięte do światowego rządu i banku centralnego oraz planem jest utrzymanie zwiększania skali ich zadłużenia, dopóki nie nie nastąpi zbiorowym "bang", które będzie słyszalny
na Marsie.

Mieliśmy całe te teatralne rozmowy na temat "pułapu zadłużenia" w Stanach
Zjednoczonych, kilka miesięcy temu w "rozmowach kryzysowych", aby zwiększyć
"pułap zadłużenia" USA ponad to, co prawem dozwolone.Że prawo zawsze będzie
zmieniane aby się upewnić, że dług wzrasta, co mówiłem swego czasu. To
wszystko była szopka teatralna. To było jak "uff, kryzys się skończył", podczas gdy
nieunikniona umowa została zabezpieczona; ale to wcale nie zakończyło
kryzysu. To tylko pogorszyło kryzys. W jaki sposób mógł się zakończyć kryzys zadłużenia, gdy 'ratunkiem' było podniesienie pułapu i zaciągnięcie jeszcze większego
zadłużenia przed pojawieniem się następnego kryzysu o znacznie większym stopniu zadłużenia?

To jest szalone, lub szaleństwem jest jeśli wierzysz, że rządy służą
interesom ludzi. To genialne, jeśli wiesz, że pomysłem jest zniszczenie
Ameryki, tak aby mogła być zmiażdżona buciorem rządy światowego. To samo dzieje się w
Europie, gdzie w tym tygodniu sojusz Sarkozy-Merkel wygrał umowę na "fundusz
ratunkowy" nowe biliona euro. Skąd to się wzięło? Więcej długu. To jest gra -
zwiększanie długu do momentu, gdy cały system upadnie i nowa jedna -
Kabała - wystąpi do przodu, aby go zastąpić. Byłoby to oparte o światowy rząd, bank centralny i wojsko.

Bieżące wydarzenia finansowo, polityczne i militarne to jedno wielkie
zbiorowe działanie typu Problem-Reakcja-Rozwiązanie - im więcej problemów
tworzysz, tym więcej rozwiązań (swoich rozwiązań) możesz sprzedać zdezorientowanemu i
coraz bardziej zaniepokojonemu i przestraszonemu społeczeństwu. I wy to
dobrze wiecie, a może nie ? Obama, Sarkozy, Merkel, Cameron, Harper, Gillard i
wszystkie inne sprzedajne dusze ?

uśmiechniętych a pod zdjęciem podpis (co o nas myślą):>

"Im się wydaje, że jesteśmy tu po to, aby reagować na wydarzenia - zabawne."



Newsletter Davida Icke z 28 października 2011
Tłum. ANIOŁ

czwartek, 4 sierpnia 2011

poniedziałek, 4 lipca 2011

X+Dodatnia Siła Club: 4 cele życia

X+Dodatnia Siła Club: 4 cele życia: "Nasze życie ma cztery wielkie cele: żyć, kochać, uczyć się i pozostawiać po sobie coś cennego. Steven Covey Zadaję sobie czasami pytanie: ..."

wtorek, 7 czerwca 2011

Planeta podobna do Ziemi? "Jesteśmy o krok" - Wiadomości w Onet.pl

Kolejne uchylanie rąbka...

"Spotkanie z życiem pozaziemskim pozwoli ludzkości
ulepszyć się, a elektroniczne gadżety mogą przyspieszyć
ewolucję - uważa astronom prof. Aleksander Wolszczan.
Jego zdaniem, naszą cywilizację czekają przemiany, jakich
dziś nie umiemy sobie nawet wyobrazić. - Jesteśmy w tej
chwili z całą pewnością (...) o krok od znalezienia
pierwszej planety zamieszkiwalnej, czyli podobnej do Ziemi.
To się może zdarzyć w ciągu najbliższych kilku lat - podkreślił.

Wolszczan ocenił, że ewentualne odkrycie żywych istot poza Ziemią
wyjdzie ludzkości na dobre. - Po raz pierwszy będziemy mogli się
z kimś, czy z czymś porównać. Ja jestem optymistą i mam nadzieję,
że jeśli do takiego czegoś dojdzie, to spowoduje to coś w rodzaju
naprawy naszej cywilizacji, poprawy człowieka, zmiany jego sposobu
myślenia o wszystkim i o sobie samym w sposób pozytywny - powiedział."


Cały artykuł

Cóż, Pan Wolszczan - z całym szacunkiem dla jego autorytetu w naukach
ziemskich -
naiwnie myśli, podobnie jak pewna grupa ludzi, że w kosmosie istnieją
tylko dobrzy ET,
i tylko czekają aby nas wybawić i ozłocić swoją cudowną technologią i
potem już dzięki
ich naukom i genetycznym udoskonaleniom będziemy żyć długo i szczęśliwie.
Co do pewnych wizji ma racje, przełom nastąpi bardzo szybko.
Ale cóż nam z tego, że odkryjemy planety ziemi podobne, cóż jeśli nawet
uda nam się tam dostać ? Co takiego mamy zamiar rozprzestrzeniać whttp://www.blogger.com/img/blank.gif
kosmosie?
Nasze, wojny, nasze problemy gospodarcze, energetyczne, moralne ?
Chciwość, dominację, nierówności społeczne....
Na obecnym etapie a raczej w obecnym stanie zbiorowego umysłu ludzkości,
jesteśmy tylko w stanie w przypadku rozprzestrzenienia się w kosmosie
podbijać i niszczeć inne planety tak jak niszczymy swoją Ziemię.
Nawet jeśli istnieją życzliwi ET, to nie pozwolą rozprzestrzenić
się takiej szarańczy we wszechświecie do czasu jej totalnej zmiany
świadomości.

--
ANIOŁ
z Wolni Ludzie - Dyskusje wolniludzie-dyskusje

wtorek, 31 maja 2011

Czy jest uczciwość w nauce?

Interes finansowy badaczy często staje się ważniejszy od uczciwości.

Nigdy jeszcze nie było tak wielu raportów na temat oszustw i nadużyć w nauce jak w ostatnich latach. Dotyczy to zarówno samych badaczy, jak też uczelni, często najlepszych. Sfałszowane wyniki badań zapewniają o nieszkodliwości substancji rakotwórczych w pożywieniu dla dzieci, o zaletach pigułek antykoncepcyjnych zażywanych przez miliony kobiet, pomijając ich oczywiste wady. Dowody szkodliwego działania plastikowych butelek na równowagę hormonalną ich użytkowników zamiatane są skrzętnie pod dywan, podobnie jak alarmujące wyniki testów niebezpiecznych szczepionek. Co się stało? Czy naukę na świecie zaczęło uprawiać pokolenie mniej uczciwe? Czy to możliwe, by na uczelniach zaczął obowiązywać nakaz publish or perish - publikuj albo giń?

Niemiecki fizyk Hendrik Schön znany był jako autor publikujący nową pracę naukową przeciętnie co osiem dni. W 2002 r. ogłosił w "Nature", że udało mu się stworzyć tranzystor z molekuł organicznych, co byłoby absolutnym przełomem w elektronice. Ale do opisu swoich prac dołączył wykresy tak nieudolnie sfabrykowane, że wzbudziły podejrzenia o oszustwo nawet u osób, które nie zajmowały się tymi problemami. Przeprowadzone wówczas dochodzenie ujawniło, że wiele wcześniej opublikowanych przez niego wyników było także nieprawdziwych.

- Byłem oślepiony pracą i pragnieniem sukcesu - tłumaczył się w podobnej sytuacji południowokoreański naukowiec Hwang Woo-suk. Jemu z kolei udowodniono, że popełnił oszustwo, twierdząc w piśmie naukowym "Science" z 2005 r., że wyklonował embrion ludzki i uzyskał z niego komórki macierzyste.

Nieuczciwość badaczy powoduje szczególnie silne reakcje wtedy, gdy dotyczy ludzkiego zdrowia. 17 stycznia tego roku pismo medyczne "New England Journal of Medicine" opublikowało kolejny raport ujawniający oszukańcze praktyki firm farmaceutycznych. Można tam przeczytać: "Od lat zatajana jest przez producentów leków część wyników testów dotyczących skuteczności preparatów i ich działań ubocznych. Producenci środków antydepresyjnych, takich jak prozac i paxil, nigdy nie ujawnili rezultatów jednej trzeciej badań prowadzonych na pacjentach w klinikach". Około 60 proc. osób biorących te leki odczuwa znaczną ulgę. Jeśli jednak do tych analiz włączy się zatajone rezultaty testów, okazuje się, że procent pacjentów oceniających je pozytywnie gwałtownie się zmniejsza. Tylko czterech pacjentów na dziesięciu odczuwało złagodzenie nastrojów depresyjnych w czasie kuracji tymi środkami. "Działanie leków antydepresyjnych niewiele różniło się więc od skuteczności placebo" - konkludują autorzy raportu.

W USA, gdzie najwcześniej zaczęto podejmować działania przeciw nieuczciwości w badaniach, powołano dziesiątki agencji rządowych, takich jak Office of Research Integrity (Biuro Uczciwości Badań) czy Responsible Conduct of Research (Odpowiedzialne Prowadzenie Badań). Podobne kroki podjęto m.in. w Kanadzie i krajach skandynawskich. Można zapytać, dlaczego naukowców trzeba przywoływać do porządku przy pomocy instytucji kontrolnych, podczas gdy kiedyś wystarczało zwykłe poczucie przyzwoitości? Choroba ta występuje najczęściej pod nazwą "konflikt interesów" i na razie wydaje się trudna do wyleczenia.

"Do niedawna uprawianie działalności naukowej wymagało postępowania według przyjętych standardów etycznych. Od pewnego czasu sytuacja kompletnie się zmieniła" - twierdzi w książce "Nauka skorumpowana" prof. Sheldon Krimsky z uniwersytetu w Bostonie. Zmieniły się przede wszystkim warunki uprawiania nauki. Wybitni badacze zdobywają nie tylko sławę, ale i duże pieniądze, jeśli ich wyniki mogą znaleźć szybkie zastosowanie w przemyśle. Nigdy wcześniej nie byli pod tak silną presją dostarczania wciąż nowych rezultatów prac. A jeśli chcą liczyć się w tym wyścigu, potrzebują coraz więcej pieniędzy.

Amerykańskie Narodowe Instytuty Zdrowia (NIH) dostają co roku około

23 mld dol. w postaci 50 tys. grantów na badania, o które konkuruje ponad 320 tys. naukowców w trzech tysiącach uniwersytetów. Każdy z grantów pokrywa zwykle tylko część kosztów projektu badawczego, uczelnie muszą więc znaleźć dodatkowe źródła finansowania. W tym celu zwracają się najczęściej do producentów leków lub sprzętu medycznego. To łączenie różnych źródeł pozyskiwania pieniędzy często stawia naukowców wobec konfliktu interesów.

Kilka lat temu amerykańska organizacja konsumencka Public Citizen ujawniła, jak spółki chemiczne i producenci leków zdobyli wpływ na jedną z najbardziej prestiżowych uczelni, mianowicie na Uniwersytet Harvarda. Raport "Ochrona przed ryzykiem" pokazywał źródła finansowania utworzonego na uczelni Centrum Analiz Ryzyka. Jak się okazało, centrum strzegło głównie interesów swoich sponsorów. Na przykład za pieniądze firmy produkującej telefony komórkowe podważało zakaz ich używania podczas prowadzenia auta. Wydawany przez centrum biuletyn umniejszał też ryzyko oddziaływania na zdrowie dzieci toksycznych pestycydów zawartych w plastikowych butelkach do mleka dla niemowląt, nie informując oczywiście, że instytucja jest wspierana finansowo zarówno przez producentów pestycydów, jak i plastikowych butelek. Z raportu Public Citizen można się też było dowiedzieć, że harwardzkie centrum było w tym czasie finansowane przez ponad 100 wielkich firm prywatnych, jak DOW Chemical Company, Monsanto, Du Pont i inne.

Podwójne podporządkowanie badaczy akademickich jest szczególnie widoczne w naukach biologicznych i medycznych. Opanowanie techniki manipulowania genami uczyniło z mikrobiologii źródło nowych leków i terapii oraz nowych materiałów. Każdy naukowiec, który potrafił wycinać i przenosić geny, stawał się cenny dla rozwijającego się sektora biotechnologii. Uczelnie zauważyły tę zmianę i zapragnęły z niej skorzystać. Jak poinformowało w 2001 roku pismo "Nature", jedna trzecia wszystkich spółek biotechnologicznych świata została założona przez kadrę naukową Uniwersytetu Kalifornijskiego.

Idea przedsiębiorczości akademickiej skutecznie rozwija się także poza Stanami Zjednoczonymi. Prywatne korporacje mają coraz większy udział w finansowaniu kadry naukowej w Europie czy Azji. W Karolinska Institutet, prestiżowej szwedzkiej instytucji przydzielającej Nagrody Nobla w medycynie i fizjologii, jedna trzecia kadry naukowej jest opłacana przez spółki prywatne.

Opublikowanie wyników badań szkodliwych dla sponsorów często źle się kończy dla śmiałka, który zlekceważył ich wpływy. Tak też się stało w przypadku dr Nancy Olivieri, która w kanadyjskim szpitalu uniwersyteckim zajmowała się w 2005 roku leczeniem dziedzicznych chorób krwi, zwłaszcza talasemii. Cierpiący na nią chorzy nie są w stanie wytwarzać prawidłowych komórek krwi. Dlatego pacjenci dr Olivieri potrzebowali częstych transfuzji. Ale przetaczanie krwi powoduje ryzyko odkładania się w organizmie nadmiernych ilości żelaza, co ma groźne konsekwencje dla zdrowia. Dr Olivieri zainteresowała się więc eksperymentalnym lekiem, który miał usuwać zbędne żelazo. Nawiązała współpracę z jego kanadyjskim producentem - firmą Apotex. W trakcie prób klinicznych zauważyła jednak, że lek po dłuższym czasie stosowania traci skuteczność, a nawet zagraża zdrowiu. Przygotowała więc publikację na ten temat. Firma Apotex zagroziła wówczas, że podejmie wobec niej kroki prawne, a uczelnia uchyliła się od współodpowiedzialności. Mimo to lekarka o swoich wnioskach poinformowała na konferencji międzynarodowej. W rezultacie została zwolniona z pracy, a firma Apotex wycofała się z obietnicy przekazania dużej sumy na rozbudowę uczelnianego szpitala.

Ten głośny w Kanadzie konflikt interesów - prywatnej firmy i badacza uniwersyteckiego - zwrócił uwagę opinii publicznej. Uniwersytet Toronto i inne uczelnie przyjęły nowe przepisy, które nie pozwalają na dalsze ograniczanie prawa do informowania pacjentów o ryzyku związanym z podawanymi im lekami. Także uczelnie amerykańskie narzuciły swoim badaczom ograniczenia. Na Uniwersytecie Harwarda naukowcom np. nie wolno prowadzić badań na rzecz spółek, w których mają udziały o wartości większej niż 20 tys. dolarów lub z których otrzymują więcej niż 10 tys. dolarów jako honoraria rocznie.

Dzięki tym regulacjom okres przejmowania kontroli nad nauką przez prywatny biznes wydaje się zmierzać ku końcowi. Zachwianie niezależności badaczy wobec szans nagłej komercjalizacji wyników ich prac okazało się ceną, jaką społeczeństwo płaci za szybkie i intensywne wykorzystanie nowo zdobywanej wiedzy w praktyce. Coś za coś?
artykuł z Newsweeka

poniedziałek, 4 kwietnia 2011

Zproszenie do współpracy


Szukasz pracy, pieniędzy?


Chcesz kupić samochód
lub mieszkanie?


Chcesz założyć firmę,
szukasz wspólnika?


U nas błyskawicznie
zarobisz te pieniądze!


Podejdź do tematu poważnie
i zacznij działać!


Z pewnością pomoże Ci tutaj rodzina, przyjaciele lub znajomi, tym bardziej, że ONI także na tym skorzystają.


W tym przypadku rzeczywiście "pieniądze leżą na ulicy, wystarczy je podnieść".

Zapoznaj się z Fundusz inwestycyjnym AmigoINVEST.

Nie masz pieniędzy
na 1-szą inwestycję?

Od nas otrzymasz pożyczkę
"Na start" w wys. 540 zł.

wtorek, 22 marca 2011

Łatwość zrozumienia

http://www.zlotemysli.pl/25x54x,premiera/pub/latwa-trudnosc-zrozumienia/mariusz-szuba.html


Mariusz Szuba – autor bestsellerów: „Legalny doping emocjonalny” oraz „Pokaż, na co Cię stać” – teraz w swojej najnowszej publikacji „Łatwa trudność zROZUMIEnia” pomoże Nam zROZUMIEć otaczającą i rzeczywistość i dowiedzieć się, dlaczego jeszcze nie osiągnęliśmy tego, czego pragniemy, oraz co zrobić, by nasze życie stało się jedną wielką podróżą o niekończących się możliwościach. Autor, dzieląc się kilkoma historiami ze swojego życia, pragnie uświadomić , jak ważna w życiu jest odpowiedzialność za własne wybory, nieskończona liczba rozwiązań w sytuacjach, które wydają się bez wyjścia oraz to, że popełnione błędy i porażki są w życiu tak samo ważne jak odniesione sukcesy! Dodatkowo publikacja pomoże zROZUMIEć, dlaczego wciąż nam się nie udaje i jak przekuć to w sukces. Warto także wspomnieć, że dzięki publikacji dostrzerzemy szanse, które pojawiają się w sytuacjach beznadziejnych, a które odsuwamy na bok, znajdując tysiące powodów, by z nich nie skorzystać.

czwartek, 17 marca 2011

TRZECI SEKRET FATIMSKI

TRZECI SEKRET FATIMSKI

Najświętsza Maryja Panna ukazała strojga dzieciom w 1917 roku w Fatimie w Portugalii. Objawienie się Matki Bożej w Fatimie zostało oficjalnie uznane przez Kościół Katolicki. Jedna z dziewczynek - Łucja, po śmierci Franciszka i Hiacynty wstąpiła do zakonu klauzurowego w Koimbrze - Portugalia. Łucja zmarła 11 lutego 2005 roku.

Siostra Łucja przesłała trzeci sekret Ojcu Świętemu Piusowi XII, aby objawił go światu. Papież przeczytał go z przerażeniem, ale go nie objawił. To samo uczynili następni Papieże, aby nie wzbudzać w świecie paniki i lęku. Po śmierci Łucji, trzeci sekret został ujawniony, oczywiście nie po to, aby straszyć ludzi, lecz po to, by ludzie byli przygotowani na to wydarzenie. Matka Boża powiedziała do Łucji: Objawiam światu to, co ma się zdarzyć między 1959, a 2012 rokiem. Ludzkość zaniedbuje przykazania Boże. Szatan zawładnął światem, siejąc nienawiść wśród ludzi i niezgodę.

Państwa produkują broń śmiercionośną, która jest zdolna zniszczyć ziemię w kilku minutach. Większa połowa ludzkości będzie w tragiczny sposób zniszczona przez wojnę atomową. Powstanie wielki konflikt religijny, Islam przepuści atak na Chrześcijaństwo. Powstaną wielkie zgorszenia w Kościele i w zakonach. Bóg dopuści na ludzkość grady, ostre zimy, upalne lata, powodzie, ogień, trzęsienia ziemi, czas nieprzychylny, katastrofy, które powoli będą wykańczać ziemię". Te wszystkie zdarzenia mają się dokonać przed rokiem 2-12-tym. Matka Boża powiedziała też: ,, Praktykujcie uczynki miłosierdzia wobec wszystkich potrzebujących. Wszyscy, którzy nie będą spełniali Tych uczynków, nie przeżyją katastrofy. Kara, jaką Bóg zamierza zesłać na grzeszną ludzkość jest niewyobrażalna. Bóg ukarze surowo wszystkich, którzy odrzucili Jego Przykazania. Wzywam wszystkich, aby zbliżyli się do Chrystusa, który jest Światłością świata."

Ojciec Augustyn, który mieszka w Fatimie, otrzymał od Papieża Pawła VI pozwolenie na odwiedzenie siostry Łucji w Koimbrze i ona powiedziała mu: ,, Ojcze, Matka Boża jest bardzo smutna, ponieważ mało kto zainteresował się Jej przepowiedniami z 1917 roku. Wierz mi, ojcze, kara Boska przyjdzie. Wkrótce wiele dusz się zatraci i wiele państw zniknie z powierzchni ziemi.

Jeżeli ludzie się nawrócą i zaczną pokutować, modlić się i praktykować uczynki miłosierdzia, świat może być ocalony. A gdy się nie nawróci, to zginie. Już czas, aby orędzie Matki Bożej dać poznać wszystkim, zwłaszcza rodzinom, krewnym, przyjaciołom, znajomym. Zacznijcie się modlić i czynić pokutę, bo tylko krok dzieli nas od katastrofy. Kiedy będzie się mówić dużo o pokoju, katastrofa przyjdzie. Pewien człowiek, który zajmuje w świecie wysokie stanowisko, zostanie zabity i to wywoła wojnę atomową, która spowoduje straszne zniszczenia w świecie. Ciemność ogarnie ziemię przez trzy dni - 72 godziny. Przed katastrofą noc będzie bardzo zimna i będą wiać silne wiatry. Ludzie ogarnie niepokój i zacznie się trzęsienie ziemi, które będzie trwać kilka godzin. Wiatr przyniesie gaz i rozprzestrzeni po świecie. Słońce nie będzie widoczne. Ci, którzy czczą Matkę Najświętszą i rozpowszechnili Jej orędzie, nie potrzebują się bać niczego, Ona ich uchroni od katastrofy.

Co należy czynić, gdy to się stanie? W domu przygotować mały ołtarzyk, na nim postawić krzyż i figurę Matki Bożej, być w domu, uklęknąć i przepraszać Boga za grzechy, odmówić wierzę w Boga Ojca i różaniec i po każdej dziesiątce dodać: ,,O mój Jezu! Przebacz nam nasze grzechy, zachowaj nas od ognia piekielnego i zaprowadź wszystkie dusze do Nieba i pomóż tym, które najbardziej potrzebują Twojego Miłosierdzia. Jezu, ufam Tobie!. Dom powinien być zamknięty i nikogo obcego nie wolno wpuścić do domu. Drzwi i okna mają być zamknięte, z nikim nie rozmawiać, tylko się modlić. Zapalić poświęconą świecę, która ma się palić przez trzy dni, bo innego światła nie będzie w tym czasie. Nie wychodzić z domu pod żadnym pretekstem, aż się wszystko unormuje. Mieć przynajmniej trzy świece w domu dodatkowe. Po odmówieniu Różańca, dodać słowa: ,,Dziewico Maryjo, strzeż nas, kochamy Cię, zbaw nas i świat."

Trzeba mieć w domu wodę święconą i nią pokropić Dom, zwłaszcza drzwi i okna. Ci, którzy uwierzą Moim słowom i rozpowszechnią je, nie potrzebują obawiać się niczego. Mów o tym innym, póki czas. Ci, którzy będą milczeć o tym, będą odpowiedzialni za tych, którzy nie zostali poinformowani i zginęli. Trzeba pamiętać, że Bóg jest nieskończenie miłosierny i Jego słowa upomnienia nie należy uważać za zagrożenie, lecz jako Ojcowskie upomnienie.

Zbawiciel nasz, Jezus Chrystus, oznajmił O. Pio następującą wiadomość:

" Godzina Mego przyjścia, czyli sądu dla 2/3 ludzkości jest bliska. Przy tym przyjściu będzie Miłosierdzie a jednocześnie twarda i straszna kara. Moi Aniołowie powołani do tego zadania, będą uzbrojeni w miecze. Uwaga ich będzie zwrócona przeciwko tym, którzy nie wierzą i bluźnią przeciwko Objawieniu Bożemu. Z chmur popłynął orkany ognistych strumieni padających na całą ziemię: niepogody, burze, pioruny, powodzie i trzęsienia ziemi nieustannie, jedno po drugim będą następować w różnych krajach. Nieustannie będzie padał deszcze ognisty, a rozpocznie się to w bardzo zimną, mroźną noc.


Grzmoty i trzęsienia ziemi trwać będą przez trzy dni i trzy noce. To wszystko będzie dowodem, że Bóg jest ponad wszystkim! Ci, którzy ufność we Mnie pokładają i wierzą Moim słowom, niech się nie lękają, bo Ja ich nie opuszczę. A nie opuszczę szczególnie tych, którzy niniejsze ostrzeżenie podają do wiadomości innym, dla ich dobra, aby się nawrócili i przestali źle czynić. - Kto jest w stanie łaski i szuka opieki Matki Mojej, temu się nic nie stanie.

Abyście się na to przygotowali, daję wam znak:

Noc będzie bardzo mroźna i wiatr będzie bardzo huczał, to poprzedzi zamieszanie na ziemi. Po pewnym czasie zaczną się grzmoty i padać będą pioruny, Wtedy zamknijcie okna i drzwi, zasłońcie je kocami, abyście nie widzieli, co się dzieje na zewnątrz i nie rozmawiajcie z nikim poza domem. Uklęknijcie przed Krzyżem i żałujcie za grzechy swoje. Proście Moją Matkę o opiekę. Podczas gdy ziemia trząść się będzie, nie wyglądajcie na zewnątrz, bo gniew Ojca Mego jest św., godny szacunku.

Kto tej rady nie posłucha, zginie w oka mgnieniu, bo serce widoku tego nie wytrzyma. Szatan tryumfować będzie. Kto cierpi niewinnie i zginie, męczennikiem wejdzie do Królestwa Mego.

W trzecią noc ustanie ogień i trzęsienie ziemi, a w dniach następnych ukaże się słońce. W postaciach ludzkich Aniołowie zstąpią z nieba na ziemię, przynosząc ducha pokoju. Niezmierna wdzięczność uratowanych wzniesie się do nieba w gorącej, dziękczynnej modlitwie. Ta kara, jaka spadnie, nie może być porównana z żadną inną karą, jakie Bóg dopuszczał na stworzenia od początku świata. 2/3 ludzkości zginie."


O. PIO OSTRZEGA: Powaga chwili skłania mnie do zwrócenia wszystkim uwagi, zwłaszcza tym, którzy nie wierzą, że to wielkie niebezpieczeństwo zagraża ludzkości - jeśli ludzkość się nie zmieni. Dnia, ani godziny wam nie powiem, gdyż jedynie Ojciec Niebieski wie, kiedy to nastąpi.

- Pamiętajcie o tym surowym upomnieniu, które wam daję. Nie lekceważcie go sobie, ponieważ niebezpieczeństwo grozi całej ludzkości! Wobec krótkiego czasu, należy go wykorzystać, nie poddawać się złu i nie grzeszyć ciężko.

Waszym obowiązkiem jest wskazywać na zbliżające się niebezpieczeństwo. Nie będzie usprawiedliwienia, że nie wiedziałyście o tym, niebo bowiem ostrzegało was i ostrzega, chociaż ludzie się tym nie przejmują. lekceważąc sobie Kościół Chrystusowy, religię i Boga! Potem będzie za późno!

Trwajmy w stanie łaski, bez grzechu ciężkiego, bo jesteśmy w rękach Boga, który pragnie dobra swoich dzieci i zabierze je do Siebie do Nieba w chwili najodpowiedniejszej.

Musimy się gorąco modlić o zbawienie dusz ludzkich i dawać im dobry przykład. Bo wszystko jest postanowione dlatego, że ludzie żyją w nienawiści ku sobie, że nawet brat bratu wyrządza krzywdy!!


Błagalna modlitwa z Krzyżem w ręku, małym lub dużym.

Błagalne wezwanie z Krzyżem w ręku, małym lub dużym, odmawiaj tę modlitwę:


" Pozdrawiam Cię, uwielbiam i obejmuję Krzyż Mojego Zbawiciela. Jezu, zbaw nas. Kocham Cię."

wtorek, 15 marca 2011

Pierwszy milion

Pierwszy milion
(reedycja "Truskawkowego milionera")

W środę, 16.03.2011, ma premierę książka "Pierwszy milion",

http://www.zlotemysli.pl/25x54x,prem...t-maicher.html


"Pierwszy milion" to reedycja publikacji "Truskawkowy milioner", która pokaże Wam, w jaki sposób w Polsce można zdobyć duże pieniądze w uczciwy sposób. "Pierwszy Milion" to także doskonały obraz wytrwałości i determinacji, które doprowadziły młodego Polaka (autora) do bogactwa. Dodatkowo publikacja przekaże Wam szereg wskazówek, jak owe pragnienia zamienić w rzeczywistość. Warto także wspomnieć , że w trakcie czytania tej publikacji będziecie z uśmiechem przywoływali podobne historie ze swojego życia, uświadamiając sobie, że być może też byliście o krok od sukcesu finansowego. Zapewne po przeczytaniu publikacji wpadną Wam pomysły na biznes, które będziecie gotowi z miejsca zrealizować!

czwartek, 10 marca 2011

Stop GMO

GMO to powolna, masowa eutanazja społeczeństwa
Obudźmy się. Nie dajmy się

ALARM ! W genetycznie modyfikowanych produktach żywnościowych odkryto niezwykle groźny dla ludzi i zwierząt patogen ! Naukowcy z USA określili sytuację jako krytyczną ! Naukowcy niemieccy wykazali, iż jeden z genów zawartych w GMO zabija duże populacje pszczół oraz doprowadza do nawet 45% bezpłodności u zwierząt hodowlanych ! Gen ten może okazać się także niebezpieczny dla ludzi ! Koniecznie przeczytajcie i prosimy Was z całego serca: rozprowadzajcie ten artykuł gdzie tylko można !
Strony alternatywne w Polsce i na świecie wciąż ostrzegają przed ogromnie szkodliwym działaniem GMO, praktycznie zawsze opierając się na poważnych badaniach, wydarzeniach i opiniach autorytetów naukowych, pochodzących oczywiście z poza poprawnego politycznie nurtu. Oficjalne media milczą jednak jak zaklęte. Wielkie korporacje, takie jak Monsanto, posiadające potężne wpływy w polityce amerykańskiej i europejskiej oraz będąc poważnymi sponsorami (czytaj: aliantami) oficjalnych mediów, bez żadnych problemów wyciszają każdy krytyczny względem GMO głos
http://www.globalnaswiadomosc.com/gmotoeutanazja.htm

wtorek, 22 lutego 2011

Propozycja współpracy

Hinduski mędrzec Sri Sri Ravi Shankar powiedział, że niezadowolenie ze stereotypów jest początkiem drogi do ostatecznego wyzwolenia. Tak zaczęła się moja droga. Nie wystarczało mi życie polegające na chodzeniu do nudnej pracy, jedzeniu, oglądaniu telewizji... i tak w kółko. Zaczełem szukać. Przeszedłem długą drogę, czytałem różnych Mistrzów ale to, czego się nauczyłem i dowiedziałem, było szokiem. Wiem, że warto polubić siebie, że akceptacja wszystkiego co jest, jest najlepszym punktem wyjścia do dokonania zmian na korzyść w swoim życiu. Nauczyłem się stawiać czoło wyzwaniom i przeciwnościom.

Co chcę? Chcę uczynić swoje życie pasmem radości i satysfakcji z działania. Chcę prowadzić biznes, mieć czas na naukę i zabawę. Dążę do tego, by rozwinąć biznes i założyć Kluby Dodatniej Siły X+. Stale się uczę i szukam współpracowników.

Co proponuję? Proponuję współpracę na zasadach partnerskich, możliwość zarabiania i rozwoju osobistego. Przy okazji możliwość pomagania innym.

Co zyskasz przyłączając się do mnie? bądź korzystając z oferty współpracy? Zobaczysz swoje życie z innej perspektywy. A zaraz potem zobaczysz jak łatwo możesz je zmienić. Ujrzysz pełne podziwu twarze Twoich bliskich. Usłyszysz głosy uznania, pochwalne szepty. Poczujesz się zwycięzcą. Poczujesz się królem własnego życia. Przemyśl wszystkie niesamowite korzyści, jakie mogą Ci przynieść współpraca z nami. Lepsze zdrowie, lepszy humor, więcej kasy na koncie. Inny mistrz z Indii powiedział kiedyś: Jedyne, co jest pewne w życiu to śmierć.

Od Ciebie zależy czy , będziesz mógł powiedzieć o sobie NIE ZMARNOWAŁEM ŻYCIA

niedziela, 16 stycznia 2011

Historia o płomiennym kazaniu.

Historia samotnego polana
Autor nieznany.

Członek pewnego kościoła, który wcześniej aktywnie uczestniczył w jego spotkaniach, przestał na nie przychodzić. Po kilku tygodniach pastor postanowił go odwiedzić. To był chłody wieczór. Pastor zastał go w domu, siedzącego samotnie i wpatrującego się w ogień na kominku.

Odgadując powód wizyty pastora, mężczyzna przywitał się z nim, poprowadził go do dużego krzesła na wprost ognia i czekał. Pastor usiadł wygodnie ale nic nie mówił. W grobowej ciszy wpatrywał się w płomienie igrające wokół polan.

Po kilku minutach, pastor wziął jedno z płonących polan, ostrożnie wyjął jasno płonące drewno i położył je samotnie z boku płonącego stosu. Potem usiadł, nadal milcząc, na swoim krześle. Gospodarz patrzył na to w cichej fascynacji.
Płomień wokół polana zaczął przygasać, pojawił się jeszcze jeden rozbłysk po czym zgasł zupełnie. Wkrótce polano było zimne i "martwe jak gwóźdź". Nie padło żadne słowo poza wstępnym powitaniem.

Tuż przed tym zanim pastor zaczął zbierać się do wyjścia podniósł zimne, martwe polano i umieścił je ponownie w środku ognia. Natychmiast zaczęło się ponownie palić wydzielając wokół światło i ciepło. Gdy pastor podszedł do drzwi gospodarz powiedział: "Bardzo dziękuję za Twoja wizytę a szczególnie za płomienne kazanie. Wrócę do kościoła w następną niedzielę."

Jadwiga Borkiet

czwartek, 13 stycznia 2011

Metafora

Przeczytaj uważnie...

Dawno temu do królewskiego pałacu przybył człowiek z dwoma pięknymi
bukietami kwiatów. Wielu mędrców i urzędników przebywało na
królewskim dworze. Człowiek powiedział do króla, "Wasza wysokość, te
dwa bukiety, pomimo, że wyglądają podobnie, nie są takie same; jeden
jest z prawdziwych kwiatów, a drugi jest ze sztucznych. Czy ktoś tutaj
może odróżnić, który jest prawdziwy, a który sztuczny?"

Wszyscy obecni sądzili, że było to proste pytanie. Uważali, że na
pewno, gdy dotkną kwiatów, będą wiedzieli, który jest prawdziwy, a
który sztuczny. Wszyscy podeszli, aby popatrzeć na bukiety, dotykali ich,
czuli ich woń, ale nie potrafili odróżnić prawdziwego od sztucznego.
Nawet król był zaskoczony, że jeden był naturalnym bukietem, a drugi
imitacją, ponieważ nie widział różnicy. Był jeden inteligentny
człowiek, który wymyślił sposób, aby je odróżnić. Postawił bukiety
przy oknie i po chwili bzykając wleciała do środka pszczoła.
Podleciała do pierwszego bukietu, ale na nim nie usiadła; potem
podleciała do drugiego z nich i na nim się zatrzymała. Nikt inny tego
nie zauważył. Człowiek powiedział: "Wasza wysokość, znalazłem
rozwiązanie. To są prawdziwe kwiaty, a to są sztuczne."

Król był zaskoczony. Spojrzał na kwiaciarza i zapytał: czy to była
prawda.
Kwiaciarz odpowiedział, "Tak wasza wysokość, on ma rację." Będąc
istotami ludzkimi, wszyscy jesteśmy kwiatami w ogrodzie Boga. Każdy musi
zadać sobie pytanie, czy jesteśmy prawdziwymi kwiatami, czy nie. Na
zewnątrz możemy wyglądać na pięknych, ale co jest wewnątrz nas? Co
leży w środku i za wieloma rodzajami ubrań, masek, które nosimy?


Cytat na dziś:
"Jesteś tym, czym wierzysz, że jesteś."
Paulo Coelho

"Są rzeczy, w które trzeba wierzyć, by je zobaczyć."
Miguel de Cervantes


Pozdrawiam,
Artur Rak

piątek, 7 stycznia 2011

Pożegnalny List

Gabriel Garcia Marquez, 74 – letni, wybitny pisarz kolumbijski, autor m.in. słynnej powieści "Sto lat samotności", laureat Nagrody Nobla z 1982 roku – jest chory na raka limfatycznego. Pisarz wycofał się z życia publicznego i do swoich przyjaciół rozesłał pożegnalny list:





List

———————————————————————————————————————————————

"Jeśliby Bóg zapomniał przez chwilę, że jestem marionetką i podarował mi odrobinę życia, wykorzystałbym ten czas najlepiej jak potrafię.

Prawdopodobnie nie powiedziałbym wszystkiego, o czym myślę, ale na pewno przemyślałbym wszystko, co powiedziałem.

Oceniałbym rzeczy nie ze względu na ich wartość, ale na ich znaczenie.

Spałbym mało, śniłbym więcej, wiem, że w każdej minucie z zamkniętymi oczami tracimy 60 sekund światła. Szedłbym, kiedy inni się zatrzymują, budziłbym się, kiedy inni śpią.

Gdyby Bóg podarował mi odrobinę życia, ubrałbym się prosto, rzuciłbym się ku słońcu, odkrywając nie tylko me ciało, ale moją duszę.

Przekonywałbym ludzi, jak bardzo są w błędzie myśląc, że nie warto się zakochać na starość. Nie wiedzą bowiem, że starzeją się właśnie dlatego, iż unikają miłości!

Dziecku przyprawiłbym skrzydła, ale zabrałbym mu je, gdy tylko nauczy się latać samodzielnie.

Osobom w podeszłym wieku powiedziałbym, że śmierć nie przychodzi wraz ze starością lecz z zapomnieniem (opuszczeniem).

Tylu rzeczy nauczyłem się od was, ludzi… Nauczyłem się, że wszyscy chcą żyć na wierzchołku góry, zapominając, że prawdziwe szczęście kryje się w samym sposobie wspinania się na górę.

Nauczyłem się, że kiedy nowo narodzone dziecko chwyta swoją maleńką dłonią, po raz pierwszy, palec swego ojca, trzyma się go już zawsze.

Nauczyłem się, że człowiek ma prawo patrzeć na drugiego z góry tylko wówczas, kiedy chce mu pomóc, aby się podniósł.

Jest tyle rzeczy, których mogłem się od was nauczyć, ale w rzeczywistości na niewiele się one przydadzą, gdyż, kiedy mnie włożą do trumny, nie będę już żył.

Mów zawsze, co czujesz, i czyń, co myślisz.

Gdybym wiedział, że dzisiaj po raz ostatni zobaczę cię śpiącego, objąłbym cię mocno i modliłbym się do Pana, by pozwolił mi być twoim aniołem stróżem.

Gdybym wiedział, że są to ostatnie minuty, kiedy cię widzę, powiedziałbym "kocham cię", a nie zakładałbym głupio, że przecież o tym wiesz.

Zawsze jest jakieś jutro i życie daje nam możliwość zrobienia dobrego uczynku, ale jeśli się mylę, i dzisiaj jest wszystkim, co mi pozostaje, chciałbym ci powiedzieć jak bardzo cię kocham i że nigdy cię nie zapomnę.

Jutro nie jest zagwarantowane nikomu, ani młodemu, ani staremu. Być może, że dzisiaj patrzysz po raz ostatni na tych, których kochasz. Dlatego nie zwlekaj, uczyń to dzisiaj, bo jeśli się okaże, że nie doczekasz jutra, będziesz żałował dnia, w którym zabrakło ci czasu na jeden uśmiech, na jeden pocałunek, że byłeś zbyt zajęty, by przekazać im ostatnie życzenie.

Bądź zawsze blisko tych, których kochasz, mów im głośno, jak bardzo ich potrzebujesz, jak ich kochasz i bądź dla nich dobry, miej czas, aby im powiedzieć "jak mi przykro", "przepraszam", "proszę", dziękuję" i wszystkie inne słowa miłości, jakie tylko znasz.

Nikt cię nie będzie pamiętał za twoje myśli sekretne. Proś więc Pana o siłę i mądrość, abyś mógł je wyrazić. Okaż swym przyjaciołom i bliskim, jak bardzo są ci potrzebni".
Znalezione w internecie i musiałem się podzielić