wtorek, 26 lutego 2013

UE we władzy lobbystów. Zagrożenie dla demokracji?

Głowy państw i szefowie rządów podejmują w UE ważne decyzje. Jednak za kulisami tysiące lobbystów próbuje wpłynąć na politykę. Ich wpływ jest ogromny.
fot. AFP
fot. AFP
Scena z filmu: w luksusowej brukselskiej restauracji mężczyzna z arogancją opowiada o swojej działalności lobbysty. Reprezentuje interesy pięciu klientów, za co kasuje rocznie 100 tys. euro. Ten mężczyzna to polityk Ernst Strasser, były szef austriackich konserwatystów w PE.
Rozmowa została sfilmowana ukrytą kamerą. Scena jest fragmentem filmu dokumentalnego "Brukselskie interesy" ("The Brussels Buisness") pokazywanego na niemiecko-francuskim programie telewizyjnym "Arte".
Całość wiadomosci.onet.pl

piątek, 15 lutego 2013

Strzeż się antybiotyków

Strzeż się antybiotyków

Szanowny Czytelniku!
Siedzimy na zdrowotnej bombie” – powiedział Daniel Lenoir, zapytany 5 lipca 2011 roku o antybiotyki. Dyrektor francuskiego urzędu ds. zdrowia w regionie Nord-Pas-de Calais i koordynator kampanii Antybiotyki – nie z automatu! (Les antibiotiques, c'est pas automatique) uważa bowiem, że skuteczność antybiotyków jest coraz mniejsza, ponieważ sięgamy po nie za często. W ten sposób ryzykujemy, że zdarzy się katastrofa.
Ale czy zwykły obywatel, który chciałby sobie pomóc, ale nie umie zrezygnować z leczenia antybiotykami zapalenia ucha u swojego dziecka, ma posłuchać władz i poddać się tej powszechnej panice przed antybiotykoterapią?
Nasuwa się odpowiedź: „Oczywiście, że nie”. Pewne środki ostrożności są jednak konieczne, żeby uniknąć zakażenia superbakterią. Są konieczne ze względu na to, że bezsprzecznie jesteśmy coraz bardziej narażeni na kontakt z superbakterią odporną na wszystkie antybiotyki, a zarazić możemy się w każdych okolicznościach: przebywając w szpitalu, prowadząc dziecko do żłobka czy nawet – od niedawna – jedząc sałatkę.
Zanim jednak przejdę do możliwych rozwiązań, proponuję krótki wstęp na temat antybiotyków i związanych z nimi problemów.

Powtórka z antybiotyków

Przed antybiotykami ostrzegano Cię już wiele lat temu na lekcjach biologii:
„Gdy nasz organizm zaatakują szkodliwe bakterie, można je szybko i skutecznie zwalczyć, stosując antybiotyki. Antybiotyki to cząsteczki, które zabijają bakterie. Na ogół są one wytwarzane przez grzyby i inne naturalne mikroorganizmy.
Problem polega na tym, że antybiotyki nigdy nie są w stanie zlikwidować wszystkich złych bakterii, zwłaszcza tych najsilniejszych. Zawsze część bakterii przeżyje, ponieważ nieco odróżniają się od pozostałych, na przykład kodem genetycznym, przez co są odporne na antybiotyki.
Właśnie dlatego do antybiotyków należy podchodzić z rezerwą: likwidując większość bakterii chorobotwórczych, zatrzymują one infekcję. Chory wraca do zdrowia. W ten sposób najniebezpieczniejsze bakterie antybiotykooporne otrzymują ogromną wolną przestrzeń do skolonizowania. Jeśli im się to uda, choroba znów się rozpanoszy, jednak tym razem zaatakują nas bakterie odporne na antybiotyki. Jeśli nie znajdziemy lepszej metody leczenia, równie dobrze możemy już szykować sobie trumnę”.
Cała klasa była absolutnie przerażona. Wszyscy przyglądaliśmy się sobie uważnie, czy aby naszych organizmów nie kolonizuje właśnie jakiś antybiotykooporny szczep bakterii.
Później nie było roku, żeby prasa nie obwieszczała rychłego końca ery antybiotyków lub nie straszyła wybuchem epidemii podobnej do „czarnej śmierci”, która w 1348 roku zabiła trzy czwarte mieszkańców Florencji i spowodowała łącznie 25 milionów zgonów w Europie.
W 2007 roku ukazała się książka specjalisty w tej dziedzinie, doktora Antoine Andremonta, zatytułowana Le triomphe des bactéries: la fin des antibiotiques? (Triumf bakterii: koniec antybiotyków?), w której autor przedstawia nieco apokaliptyczną wizję nieuchronnego triumfu bakterii nad gatunkiem ludzkim.
O ile takie czarne wizje niewątpliwie dobrze się sprzedają, nie zmienia to faktu, że w dalszym ciągu miliony Francuzów rokrocznie leczą się antybiotykami w przypadku każdej infekcji uszu, nosa, gardła czy dróg moczowych. Jednak antybiotyki nadal z pozoru dobrze spełniają swoje zadania.
Oczywiście trzeba niekiedy zwiększyć dawkę, przedłużyć terapię lub zastosować inne niż tylko penicylinowe antybiotyki. Trzeba również przyjmować probiotyki, by odbudować spustoszoną florę bakteryjną jelit (podejmę ten istotny temat innym razem).
Błędem byłoby jednak niedocenienie zagrożenia związanego ze spadkiem skuteczności antybiotyków.

Skrytobójca MRSA

Problem tkwi w tym, że od dwudziestu pięciu lat nie wprowadzono do obrotu żadnej nowej klasy antybiotyków zwalczających wcześniej nieznane szczepy bakterii. Dzisiaj nasz arsenał antybiotyków – około pięćdziesięciu penicylin, dziesiątka tetracyklin, tyle samo makrolidów, cefalosporyny, chinolony i wiele innych – już nie wystarcza. Niektóre szczepy patogenów uodporniły się na wszystko.
Jednym z najbardziej niebezpiecznych jest metycylinooporny Staphylococcus aureus, w skrócie MRSA (Methicillin-resistant Staphylococcus aureus), czyli gronkowiec złocisty oporny na metycylinę (jeden z najsilniejszych antybiotyków). Szczególnie często występuje w szpitalach, więc można się nim zarazić przy okazji operacji lub innego pobytu w szpitalu.
W Stanach Zjednoczonych już połowa wszystkich gronkowców złocistych jest odporna na penicylinę, metycylinę, tetracyklinę i erytromycynę. Dwie trzecie pozaszpitalnych zakażeń gronkowcem w 2005 roku spowodowały szczepy metycylinooporne.
Według badań opublikowanych w październiku 2007 r. przez Journal of the American Medical Association, w 2005 r. odnotowano w USA prawie 100.000 przypadków inwazyjnego zakażenia MRSA, które doprowadziły do 18.600 zgonów!
Jeśli chcemy pokusić się o przerażające porównanie – w tym samym roku na AIDS zmarło 17.000 osób…
Jeśli chodzi o Francję, więcej niż jedna trzecia zakażeń gronkowcem złocistym nie poddaje się antybiotykoterapii i skutkuje amputacją (tak jak choćby w przypadku Guillauma Depardieu – syna Gerarda Gepardieu) lub zgonem. Wikipedia sugeruje, że trzy czwarte z 4200 zgonów w wyniku zakażeń szpitalnych spowodowały bakterie wielooporne.
Badanie kanadyjskie z 2008 r. wykazało, że wystąpienie MRSA w przypadku posocznicy (zakażenie ogólnoustrojowe wywołane obecnością bakterii we krwi) podwyższa śmiertelność, co zresztą wcale mnie nie dziwi.

Problem dotyczy Cię bezpośrednio

Antybiotyki nie są jednak wyłącznie zagrożeniem publicznym, są problemem także dla Ciebie, za każdym razem, gdy po nie sięgasz.
Rozległe badania opublikowane w 2008 r. w British Medical Journal sugerują, że antybiotyki podwyższają prawdopodobieństwo zachorowania na nowotwór. Ustalono w nich, że ryzyko wystąpienia raka skóry (z wyjątkiem czerniaka), raka dwunastnicy (początkowego odcinka jelita), raka trzustki, raka nerki, raka pęcherza moczowego, raka męskich narządów płciowych (z wyjątkiem prostaty), raka tarczycy, szpiczaka lub białaczki jest 1,5 raza wyższe u uczestników badania, którzy przeszli ponad sześć antybiotykoterapii, niż u osób w najmniejszym stopniu narażonych na kontakt z antybiotykami.
I dotyczy to nie tylko raka.
Badacze angielscy ustalili, że leczenie antybiotykiem kaszlu, kataru lub infekcji dróg moczowych zwiększa odporność bakterii, które mamy w organizmie, zwłaszcza w ciągu miesiąca po terapii, jednak efekt ten utrzymuje się aż przez rok.
Podwyższamy zatem własne ryzyko zakażenia daną bakterią i stajemy się nosicielem opornych drobnoustrojów, które możemy przekazywać innym.
Morał z tego prosty: antybiotyki powinno się stosować tylko wtedy, jeśli jest to absolutnie konieczne.

Co zatem robić?

Dziś, Szanowny Czytelniku, pewnie Cię rozczaruję, ponieważ nie znam żadnego cudownego rozwiązania tego problemu.
Możesz jednak znacząco obniżyć skłonność do infekcji, stosując elementarne zasady higieny. Radzę zatem, abyś ich ściśle przestrzegał i to samo wpoił swoim dzieciom, jeśli je masz.

Myj ręce… i zadbaj, by mył je także Twój lekarz

Mycie rąk jest jedną z najstarszych i najskuteczniejszych metod walki z bakteriami. Gdzie te czasy, gdy dobrze wychowanej osobie nawet nie przyszłoby do głowy, by zasiąść do stołu bez umycia rąk? Według badań przeprowadzonych na uniwersytecie Johnsa Hopkinsa w Baltimore (USA) najlepszym sposobem na uniknięcie zakażeń jest mycie rąk przez lekarzy i pielęgniarki przed dotknięciem pacjenta.
I choć ta rada może wyda Ci się banalna, faktem jest powszechne łamanie tej zasady w szpitalach.
Prawidłowe mycie rąk powinno przebiegać w następujących etapach:
1. Włóż ręce pod ciepłą wodę;
2. Użyj prawdziwego mydła (nie mydła w płynie ani innego myjącego „roztworu antybakteryjnego”),
3. Myj ręce mydłem przynajmniej przez 15 sekund;
4. Usuń z dłoni wszystkie zabrudzenia, także spod paznokci;
5. Obficie opłucz dłonie pod kranem;
6. W miejscach publicznych używaj papierowego ręcznika do otwierania drzwi, gdyż klamki publicznych toalet to jedno z miejsc o największym prawdopodobieństwie skażenia zarazkami.

Unikaj dzielenia się rzeczami osobistymi

Skażone mogą być wszystkie rzeczy osobiste takie jak ręczniki, bielizna, pościel, maszynki do golenia, sprzęt sportowy (np. rakieta tenisowa). Używając wyłącznie swoich rzeczy i nie pożyczając ich innym osobom, wyeliminujesz jedno z ważnych źródeł zakażenia.

Jedz czosnek

Wyciąg z pestek grejpfruta jest silnym naturalnym środkiem bakteriobójczym. Można go kupić w sklepach ze zdrową żywnością i aptekach. Wystarczy kilka kropli na szklankę wody. Ten naturalny antybiotyk skutecznie pomoże Ci zwalczyć anginę, kaszel i katar, nie powodując żadnych efektów ubocznych.
Wielu lekarzy propagujących medycynę naturalną, jak na przykład dr Joseph Mercola, zaleca spożywanie czosnku. Zawiera on allicynę – składnik czynny, któremu tradycyjnie przypisuje się właściwości przeciwzakaźne. Doktor Mercola radzi spożywać czosnek na surowo, ponieważ allicyna uwalnia się w ciągu godziny od roztarcia ząbka czosnku. Nie warto połykać ząbków czosnku w całości, ponieważ wówczas allicyna wcale się nie uwolni.
Skuteczność czosnku nie jest jednoznacznie dowiedziona: w badaniu przeprowadzonym w Chinach na populacji spożywającej duże ilości czosnku ustalono, że może on ograniczać zakażenia bakterią Helicobacter pylori. Wyników tych jednak nie potwierdzono w innym badaniu klinicznym, którego uczestnicy spożywali dziennie dwa ząbki świeżego czosnku.
Zdrowia życzę!
Jean-Marc Dupuis
 ten artykuł na stronie www.pocztazdrowia.pl

środa, 13 lutego 2013

Mudry - energetyczne układy dłoni

Mudry - energetyczne układy dłoni
Sanskryckie słowo mudra w dosłownym tłumaczeniu oznacza "to, co przynosi radość". Mud tłumaczy się jako "radość" oraz jako "gesty w celu zadowolenia bogów", natomiast Ra znaczy "to co daje". Mudry stosowane są w sztuce sakralnej, tańcu i jodze w celu osiągnięcia harmonii duchowej.

Stworzono również cały szereg pozycji dłoni i palców o działaniu terapeutycznym i leczniczym. Mechanizm działania mudr polega na kierowaniu przepływem energii i usuwaniu blokad energetycznych. Ten rodzaj terapii jest prosty, skuteczny i bezpieczny. Nie wymaga żadnych specyficznych predyspozycji. Jednak osoby o zwiększonej percepcji energetycznej (np. adepci Reiki) mogą wykorzystać mudry bardziej efektywnie.


Mudry podstawowe
GYAN MUDRA (MUDRA WIEDZY I MĄDROŚCI)

Stosowana jest przeciwko dysharmoniom duchowym i wewnętrznemu nieporządkowi. Usuwa niepokój, przygnębienie, poprawia pamięć, zdolność koncentracji. Jest pomocna przy zaburzeniach snu, trudnościach w skupieniu, depresjach i nadciśnieniu tętniczym. Wpływa regenerująco na organizm. Podwyższa potencjał energetyczny. Zalecana jest dla ludzi uczących się lub intensywnie pracujacych umysłowo.

Wykonanie układu: palec wskazujący dotyka lekko opuszki kciuka, pozostałe palce są wyprostowane, ale nie napięte.

APAN VAYU MUDRA (MUDRA RATUJĄCA ŻYCIE)
Mudra ma korzystny wpływ w przypadku bólu lub silnego kołatania serca, a także złego samopoczucia, połączonego ze smutkiem i niepokojem. Może stanowić doraźną pierwszą pomoc przy zawale mięśnia sercowego.

Wykonanie układu (równocześnie obiema dłońmi): palec wskazujący składamy tak, aby opuszką dotknął podstawy kciuka. Palec środkowy i serdeczny jest zgięty i opuszkami stykają się z opuszką kciuka. Kciuk lekko uciska zewnętrzną stronę palca wskazującego. Mały palec jest wyprostowany.

PRAN MUDRA (MUDRA ŻYCIA)
Mudra sprzyja wzmocnieniu energii witalnej, poprawiając samopoczucie. Zmniejsza senność i nerwowość. Jest korzystna przy osłabieniu, zniechęceniu, a także w przypadku chorób oczu; poprawia ostrość wzroku.

Wykonanie układu (równocześnie obiema dłońmi): łączymy opuszkami palec serdeczny, mały i kciuk. Pozostałe palce pozostawiamy swobodnie wyprostowane.

VAYU MUDRA (MUDRA WIATRU)
Mudra pomocna w takich chorobach jak : rwa kulszowa, reumatyzm, drżenie rąk i głowy. Należy ją stosować we wczesnych stadiach schorzeń. W przewlekłych chorobach wspierać Pran Mudrą. Przerwać stosowanie, gdy objawy choroby znikną.

Wykonanie układu (równocześnie obiema dłońmi): palec wskazujący zginamy tak, aby opuszką dotknął podstawy kciuka. Kciukiem lekko przyciskamy zgięty palec wskazujący w miejscu stawu. Pozostałe palce są luźno wyprostowane.



Mudry uzupełniające
MUDRA "GRZEBYK MORSKI"
Poprawia funkcjonowanie układu trawienia, zwiększa apetyt. Wykonywanie tej mudry zaleca się ludziom osłabionym, z zaburzeniami trawienia, cierpiącym na brak łaknienia.

Wykonanie układu: wskazujące, środkowe, serdeczne i małe palce obu rąk krzyżują się ze sobą w ten sposób, że chowają się wewnątrz dłoni. Kciuki łączą się opuszkami.

MUDRA "GŁOWA SMOKA"
Szczególnie zalecana dla dzieci. Stosowana jest w chorobach płuc, górnych dróg oddechowych, w przeziębieniach. Warto wykonywać ją profilaktycznie w okresach grypowych i przeziębieniowych.

Wykonanie układu: łączymy dłonie, krzyżując ze sobą małe i serdeczne palce obu dłoni, przy czym opuszki tych palców dotykają zewnętrznej strony dłoni. Palce wskazujące pozostają wyprostowane i złączone. Palce środkowe obejmują i lekko uciskają, od strony przeciwnej, złączone palce wskazujące. Palce środkowe stykają się opuszkami. Kciuki łączą się powierzchniami bocznymi.

MUDRA "OKNO MĄDROŚCI"
Korzystnie wpływa na pracę mózgu, aktywizuje procesy myślowe. Wskazana jest przy zaburzeniach krążenia i miażdżycy.

Wykonanie układu (równocześnie obiema dłońmi): serdeczny palec zginamy tak, aby lekko dotknął podstawy kciuka. Kciuk uciska palec serdeczny, a pozostałe palce są wyprostowane.

MUDRA "SZYBUJĄCY LOTOS"
Jej stosowanie jest korzystne w chorobach kobiecych, a także schorzeniach narządów jamy brzusznej (żołądek, jelito, pęcherzyk żółciowy).

Wykonanie układu : wyprostowane palce wskazujące i środkowe obu dłoni łączymy ze sobą opuszkami. Kciuki są wyprostowane i połączone opuszkami ich zewnętrzną stroną. Serdeczne i małe palce obu rąk krzyżujemy poziomo ze sobą tak, aby końcówki palców (średniego i małego) dotykały podstawy wewnętrznej palców środkowych.

MUDRA "SCHODY ŚWIĄTYNI NIEBIAŃSKIEJ"
Wskazana jest w przypadku depresji oraz innych zaburzeń psychicznych. Skutecznie poprawia nastrój nawet w beznadziejnej sytuacji.

Wykonanie układu : czubki palców lewej ręki, zaczynając od kciuka, układamy na przemian w górę z czubkami palców prawej ręki. Palce prawej ręki znajdują się zawsze na dole. Małe palce są wyprostowane i skierowane ku górze.

MUDRA "ZĄB SMOKA"
Skutecznie przeciwdziała stresom i niestabilności emocjonalnej. Stosowana jest przy zaburzeniach świadomości i koordynacji ruchowej.

Wykonanie układu (obiema dłońmi jednocześnie): wyprostowane palce wskazujące kierujemy ku górze. Ugięte kciuki lekko dociskamy do wewnętrznych powierzchni dłoni. Pozostałe palce (środkowe, serdeczne i małe) uginamy tak, aby przylegały do dłoni.



Praktyczne wskazówki
Podczas wykonywania mudr należy pamiętać o kilku zasadach:

  • przed ich rozpoczęciem należy rozluźnić nadgarstki i zrelaksować
    mięśnie dłoni;
  • podczas wykonywania układów, w których łączymy opuszki palców, pamiętaj, aby palce stykały się ze sobą lekko;
  • daną mudrę należy powtarzać kilka razy dziennie przez np. 2 lub 3 kwadranse;
  • podczas dnia można wykonywać więcej niż jedną mudrę oddziałując
    w ten sposób na kilka dolegliwości;
  • mudry wykonuj świadomie, w stanie wyciszenia wewnętrznego.


Bibliografia
Dział opracowano na podstawie książki "Moc Twoich dłoni" autorstwa Leszka Mateli i Otylii Sakowskiej. 
Ze tej strony 

wtorek, 12 lutego 2013

Nigel Farage, nasz ulubiony europoseł, wypowiedział się ostro,
przy czy dostało się Polsce.

"Dlaczego Wielka Brytania miałaby dawać cokolwiek Polsce? Dlaczego miałbym
dać wam pieniądze na nową linię metra w Warszawie? Dlaczego nie pomagać
Afryce albo Indiom? ....

...podkreśla też, że nie podoba mu się to, że 42 tys. dzieci mieszkających
w Warszawie otrzymuje brytyjskie zasiłki."

Farage od początku swej euro kariery wypowiada się przeciwko ustanowieniu
euro jako oficjalnej waluty Unii Europejskiej.

Choć nieprzyjemnie jest tego słuchać pod naszym adresem to czy nie sposób
mu przyznać racji ?

A dlaczego by polskie dzieci nie miały dostawać polskich zasiłków, a
dlaczego nie mielibyśmy budować metra za swoje pieniądze, no dlaczego ?
Gdybyśmy nie dawali się wpędzać bezkrytycznie do euro-kołchozu i zadłużać
bez opamiętania to na to wszystko powinno nas być stać i nikt nie miał by
powody czuć oburzenia, że musi do kogoś (do nas) dokładać.

Pomimo tego brawo dla Farage.

http://wiadomosci.onet.pl/swiat/nigel-farage-ja-nie-chce-byc-w-unii-z-polska,1,5416347,wiadomosc.html