czwartek, 7 marca 2013

Polacy nie dbają o swoją przyszłość na emeryturze

Polacy nie dbają o swoją przyszłość na emeryturze

Polacy niechętnie oszczędzają na emeryturę w trzecim, nieobowiązkowym filarze ubezpieczeń.
            Z badań wynika, że robi to tylko 10 procent z nas.
http://m.ocdn.eu/_m/dca2dd7f4aedc7fac73e797ad8a1df31,46,1.jpg
fot. Shutterstock
Jedną z przyczyn jest brak świadomości, że ZUS i Otwarte Fundusze Emerytalne nie dadzą gwarancji dostatniej emerytury - podkreśla Adam Sankowski, prezes Polskiej Izby Pośredników Ubezpieczeniowych i Finansowych. Dodaje, że polski system emerytalny opiera się w dużej mierze na finansowaniu bieżących emerytur przez pokolenia aktywne zawodowo. Na skutek zmian demograficznych coraz mniej osób wchodzi na rynek pracy, a coraz więcej pobiera emerytury.
Przeciętna stopa zastąpienia wynagrodzenia, czyli proporcja między średnim wynagrodzeniem a emeryturą wyniesie zaledwie 40 do 50 procent. Tymczasem, ani Indywidualne Konta Emerytalne, ani też Indywidualne Konta Zabezpieczenia Emerytalnego nie wzbudzają zainteresowania naszych rodaków - podkreśla Adam Sankowski. Wyjaśnia, iż zakładano, że z IKE, który ruszył w 2004 roku, skorzysta 6-7 milionów osób. Tymczasem dzisiaj aktywnych kont jest tam 250 tysięcy.
Nie sprawdziły się też IKZE wprowadzone w ubiegłym roku. Zakładano, że minimalnie skorzysta z nich 10 procent uprawnionych czyli milion sześćset tysięcy Polaków. Jednak kont, na które ta składka wpłynęła jest bardzo, bardzo niewiele.
Według Adama Sankowskiego przyczyną braku zainteresowania Polaków oszczędzaniem na przykład w IKZE jest brak prawdziwej ulgi w III Filarze. Ulga w podatku PIT z racji oszczędzania na IKZE, jest w rzeczywistości kredytem podatkowym z ryzykiem zapłacenia wyższego podatku na wyjściu. Dlatego tego podatku nie powinno być - podkreśla Adam Sankowski.
Ważne jest również, by ulga była nie procentowa, a kwotowa. Dzisiaj zarabiający na przykład 100 tys. zł rocznie, może odpisać 4 tys. zł od podstawy opodatkowania. Osoba zarabiająca średnią krajową - tysiąc kilkaset złotych.
Trzeba to zmienić - mówi prezes Sankowski. Przypomina, że prace w Sejmie nad projektem w tej sprawie powinny ruszyć pod koniec marca, a najdalej w kwietniu. Wyraził nadzieję, że nowe przepisy wejdą w życie 1 stycznia przyszłego roku.

1 komentarz: