Okradamy własne dzieci. W ZUS od dawna nie ma pieniędzy !
artykuł: Maryla Pawlak-Żalikowska
Cały dowcip polega na tym, że nie wiadomo, czy po kolejnych wyborach minister Rostowski będzie nadal ministrem. Czyli dziś zaciąga on zobowiązania w imieniu naszych dzieci i... swego następcy - mówi Robert Gwiazdowski, ekspert Centrum im. Adama Smitha:
Niestety, w tym przypadku rzecz polega na tym, że my dzieciom ze świnki zabieramy, ale mówimy im: sami musicie sobie włożyć tam tyle, ile brakuje.
[..]
Robert Gwiazdowski: W ZUS od dawna nie ma pieniędzy. Kiedyś były, ale pan minister Sekuła wyciągnął z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych to, co się dało, do budżetu. I tak już jest od wielu lat.
[..]
Skoro grozi nam, że FRD może zniknąć, to gdzie szukać zabezpieczenia emerytury? Dla coraz większej liczby ludzi ZUS nie jest już jedyną szansą na zabezpieczenie na starość, a OFE nie ma dobrej opinii.
– Trudno to ocenić, bo dziś tykają pod nami bardzo różne bomby. Jest 5 miliardów, które od podatników, przedsiębiorców przez ZUS przeszło do OFE. OFE kupiły za jakieś sto miliardów złotych obligacje skarbu państwa, a skarb państwa pieniądze oddał do ZUS, licząc na to, że w przyszłości my zapłacimy podatki, z których wykupi te obligacje i pieniądze będą mogły trafić też z OFE do emerytów. Skomplikowane, a w dodatku wszystko to dzieje się w jednej kieszeni: skarbu państwa.
Dalej. 70 procent tego, co jest w OFE, jest w kieszeni podatników w postaci obligacji skarbu państwa, czyli zobowiązania się ministra finansów, że nałoży na podatników podatki, z których wykupi te papiery. To jest paranoiczna sytuacja.
Proszę też zwrócić uwagę, że tyka dodatkowa bomba. Komisja Europejska zaskarżyła Polskę do Trybunału Sprawiedliwości, żądając zniesienia dla OFE limitu inwestycji zagranicznych. Co będzie oznaczało, że OFE już nie będą musiały kupować obligacji rządu polskiego. Będziemy wtedy mieli do czynienia z sytuacją, że OFE naprawdę będą decydowały o budżecie.
Dlaczego?
– Bo dziś wykupują obligacje skarbu państwa, bo mają ustawowe ograniczenia na inwestycje. Jak ich nie będą miały, to za następne 10 lat pieniądze zgromadzone przez OFE – czyli w 14 prywatnych instytucjach – będą większe niż budżet państwa. Cały czas twierdzę więc, że twórcy reformy emerytalnej przygotowali nam katastrofę. Bo jeżeli Europejski Trybunał Sprawiedliwości nakaże zniesienie limitów, a my zachowamy obowiązek odprowadzania pieniędzy do OFE, to za 10 lat minister finansów będzie chodził po prośbie do prezesów OFE.
czytaj więcej na: http://www.poranny.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20091003/OBSERWATOR/315539536
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz